środa, 23 stycznia 2013

02. Two- oops... (part 2)

 W jednej chwili w mojej głowie narodziło się milion pytań. Do cholery, przecież nawet go nie znam! Co jeśli jest jakimś zboczeńcem? Nie, no nie wygląda na takiego, ale pozory mylą. Raz się żyje, najwyżej mu ucieknę. W końcu nie jestem tu sama. Spokojnie Ariana, oddychaj głęboko. 
-O co chodzi?- starałam zachować się spokojnie, co jednak mi nie wychodziło, bo nie mogłam opanować drżenia rąk.
-Mogę prosić do tańca?- wyciągnął ku mnie dłoń i drygnął.
-Z przyjemnością.- podałam mu rękę i ruszyliśmy w stronę głównego parkietu- salonu.
 Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Spojrzałam na niego ukradkiem, chłopak cały czas się uśmiechał. Przyznam, że jest całkiem przystojny. Nawet bardzo.
                                                                            *muzyka*
Po chwili znaleźliśmy się na miejscu, a z głośników popłynęła nastrojowa ballada. Jego prawa ręka z dłoni powędrowała na moje ramię, a lewą objął mnie w talii. Przestrzeń między nami stopniowo się zmniejszyła, a zapach jego perfum z coraz większą intensywnością, zakręcił mi w nosie. Spojrzał przenikając mnie brązowymi oczami. Nigdy nie zapomnę tego widoku. W świetle reflektorów iskrzyły się jeszcze bardziej niż w normalnym świetle. Idealnie pasowały do jego uśmiechu.
Odległość dzieląca nasze ciała zmniejszyła się do minimum. Na twarzy mogłam poczuć każdy jego oddech, przyjemny i orzeźwiający. Każda komórka mojego ciała zdecydowanie pragnęła więcej. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Ogarnij się dziewczyno, ogarnij.
-Justin.- szepnął mi do ucha.
-Ariana.- odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech.
 Zaczęliśmy delikatnie kołysać się w rytmie płynącej melodii.
 Justin- zaczęło rozbrzmiewać mi w głowie. Ładne imię. Nie wiem dlaczego, ale pasowało do niego. Po prostu, tak musi być. Jak ze zmianą pór roku, albo z innymi rzeczami, których nie da się zmienić.
 Kiedy muzyka umilkła, poczułam delikatne szarpnięcie.
-O, tu jesteś!- przede mną stała zadowolona Darcy. Świetne wyczucie czasu, doprawdy.
-Tak.- odwróciłam się, ale Justina już nie było. Trudno. Chyba nie myślałaś, że to będzie trwać wiecznie, Ariano. Owszem, myślałam.
-Martwiłam się o ciebie, ale samotność chyba ci nie doskwierała.- puściła mi oczko.
W odpowiedzi uśmiechnęłam się. Kocham Darc, ale w tym momencie byłam gotowa ją zabić.
*         
 -Jak tam z Kevinem?- usiadłam po turecku na łóżku i oczekując odpowiedzi spojrzałam na przyjaciółkę. 
-Dobrze, powiedziałabym nawet bardzo bobrze.- zaśmiała się. -Lepiej powiedz co to za chłopak, z którym tańczyłaś.
Poczerwieniałam. Opowiedziałam jej o całym zdarzeniu. 
-To słodkie, a nie podeptałaś go podczas tańca?- wybuchła śmiechem.
-Bardzo śmieszne, to nie moja wina, że jestem taką niezdarą.- rzuciłam ją poduszką. Miała rację, dziwne, że podczas tańca go nie poturbowałam. Chociaż, czy te nasze kołysanie się można było nazwać tańcem? Na same wspomnienie, uśmiech sam wymalował mi się na twarzy. Hm... powiedzmy, że to był taniec.
-Dobrze, już dobrze. I nic więcej nie mówił?- zapytała.
-Nie. Może chciał, ale nie zdążył, bo ktoś mu bezczelnie przerwał.- znacząco na nią spojrzałam. 
-Ari, przepraszam. Jestem strasznie podekscytowana, bo jeszcze nikt nie był dla mnie tak ważny jak Kevin. A nam naprawdę dobrze się układa.- przytuliłam ją. 
-Rozumiem i nie jestem na ciebie zła. Przeciwnie- cieszę się twoim szczęściem.
-Kocham cię.- odwzajemniła uścisk.
-Ja ciebie też.
-Jak myślisz, spotkasz go jeszcze kiedyś?- zmierzwiła ręką włosy.   
-Nie sądzę.- przygryzłam wargę.- Ale kto wie...

***          
SPOILER: Nigdy więcej się nie spotkają. Potańczyli, było fajnie, każdy poszedł w swoją stronę i nara. Nie no żart, nie mogłabym wam tego zrobić, bo domyślam się, że jesteście ciekawi tego jak potoczy się ta znajomość. Jedyne co mogę powiedzieć, to że będzie ciekawie... Przepraszam, że tak długo czekaliście na taki shit, ale Karina ma blokadę twórczą. Bardzo, bardzo proszę was o to, żebyście zaznaczyli swoją obecność na blogu. Zależy mi na tym, żeby każdy w komentarzu napisał swoją nazwę na tt, albo coś. Dziękuję i do następnego ;*    

6 komentarzy:

  1. No weeź, oni się mają spotkać i nie obchodzi mnie to .! xD Czytając to, już w głowie układają mi się kolejne wydarzenia, choć wiem, że inaczej to opiszesz haha. I TO NIE JEST ŻADEN SHIT i dupie ci się poprzewracało jeśli tak myślisz .! Ten rozdział jest bardzo uczuciowy, a na początku nawet troszkę zabawny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny rozdział ;-) / @HUG_ME_NIALL__

    OdpowiedzUsuń
  3. PRZESTAŃ, JAKI SHIT?! O: to jest świetne! czekam na następny rozdział :) @hipstersko

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz szybciej bo jestem ciekawa dalszej akcji ;) @angelikajokiel

    OdpowiedzUsuń
  5. no i jak zwykle cudowny. chcę następny! :D
    @StrongForDemz

    OdpowiedzUsuń
  6. przepraszam,że dopiero dziś komentuje ;c wystraszyłam się,że na tym będzie koniec ze kitu ; O to było meeega uroczee ♥ ahh czekam na następny,oby jak najszybciej @styleska69 :D ♥ xx

    OdpowiedzUsuń